Jak już wcześniej pokazywałam, dostałam od męża na dzień kobiet kilka naturalnych kosmetyków i dziś chcę Wam pokazać indyjskie perfumy w oleju. Nut zapachowych jest kilka, m.in. drzewo sandałowe, orchidee, róża, jaśmin, neroli i jeszcze kilka innych, Google nam odkryje wszystkie :) Ja posiadam zapach Patchouli.
Są to naturalne perfumy na bazie dość gęstego oleju, bez alkoholu. Pojemność buteleczki to 10 ml. Widziałam też mniejsze pojemności w podobnej cenie, dlatego uważajcie na ten fakt przy zakupie. Koszt naturalnych perfum w oleju w sklepie internetowym to ok. 25 zł, stacjonarnie ich nie widziałam.
Ładne, aczkolwiek proste zapakowane. Buteleczka nie jest wyszukana, ale jest bardzo zgrabna, dobrze leży w dłoni, nie jest za ciężka, raczej toporna i z pewnością nie jest wytworem marketingowych ekspertów. Ma po prostu swój urok. Zakrętka mimo, że złocona jest plastikowa.
Perfumy otrzymujemy zabezpieczone plastikową zatyczką, ale możemy sobie je zmienić na dołączoną kuleczkę, która jest całkiem porządnie wykonana, nie drapie, nie zapycha się i jest dobrze dopasowana do naszego małego cudeńka :)
Konsystencja jest co prawda tłusta i oleista, ale dobrze roztarta ładnie się wchłania i oddaje głębię zapachu. Po roztarciu nie plami odzieży. Perfumy w oleju nanosimy wszędzie tam, gdzie ciało jest zawsze ciepłe, czyli nadgarstki, szyję, czy zgięcie kolan lub jak radzi Coco Chanel - wszędzie tam, gdzie chcemy być całowane :)
Zapach... ach... :) Zamykam oczy i przenoszę się do Indii... Woń jest ciężka, mocno kadzidlana, zamszowa i ziemista, typowa indyjska, przypomina mi aromat sklepu indyjskiego, w którym kiedyś byłam. Przywodzi na myśl piękne indyjskie kobiety w barwnych szatach z Bindi (czerwoną kropką) na czole.
Patchouli w oleju nie utrzymuje się jakoś bardzo długo na naszym ciele, bo ok. 4 godzin, jest to zapach bliskoskórny, raczej jednowymiarowy. Na pewno nie nadaje się na co dzień, a bardziej od święta by zrobić sobie po prostu przyjemność.
Ja ze swojej strony polecam i daję mu 4 na 5 gwiazdek odejmując jedną za niską trwałość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz